|
| | Tuż przy krawędzi | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Felicity Lancaster
Liczba postów : 329 Age : 29 Skąd : Francja
| Temat: Tuż przy krawędzi Czw Gru 29, 2011 10:42 am | |
| | |
| | | Astrix Larousse
Liczba postów : 77 Age : 28 Skąd : Węgry
| Temat: Re: Tuż przy krawędzi Wto Sty 28, 2014 3:06 pm | |
| Dzisiaj był ten dzień. Dzień, w którym cośktoś miało oszacować rezultaty pracy Astrix nad sobą. Problem w tym, że rezultatów nie było żadnych, nie była w stanie nic przełknąć, podjąć żadnych działań, bo wciąż powielała wyuczone schematy. Miała ułożony rozkład dnia odkąd sięgała pamięcią, dieta była wpisana w jej życie od.. prawie zawsze i nagle jakaś frajerka ze służby zdrowia w AA postanowiła to zmienić, bo wyglądasz na chorą, Złotko, przydałoby ci się parę dodatkowych kilogramów. Choroba to pojęcie względne, czuła się wyśmienicie, odkąd obwód nadgarstka wynosił niewiele mniej niż dwanaście centymetrów. Czuła dumę, a nie zmęczenie, dlatego gdy wybiła godzina spotkania z pielęgniarką, jak najszybciej ewakuowała się ze szkoły. Było zimno, cholernie zimno. Skostniałe palce schowane pod puchatymi rękawiczkami były już sztywne od mrozu, a przecież musiała jakoś zapalić. Nienawidziła tego zapachu, nienawidziła myśleć, że może się od czegoś uzależnić, ale odkąd odkryła, że po papierosach przez jakiś czas nie chce się jeść, przestała myśleć o fajkach jako o złym nawyku. Po prostu robiła to, co uważała za słuszne, a najbardziej słuszną rzeczą w życiu Astrix Coco Alice było niejedzenie, chudnięcie i uczucie satysfakcji z powodu zrzucenia kolejnych kilogramów. Dotarła na samą krawędź klifu, ale po paru sekundach stwierdziła, że to słabe miejsce na kryjówkę. z i m n o z i m n o. Wyciągnęła papierosa z kieszeni i odpaliła go, po czym zaciągnęła się, spoglądając w dół. - A gdyby tak... - skoczyć? | |
| | | Willow Nessmann
Liczba postów : 231 Age : 29 Skąd : Brighton
| Temat: Re: Tuż przy krawędzi Czw Sty 30, 2014 6:42 am | |
| Wszystko pływało. Nic stałego dookoła. Nic pewnego, nic niezależnego, a pośrodku tego niczego była ona, równie płynna, równie niepewna. Nie była pewna tego, czy oczy, w które patrzy w lustrzanym odbiciu, należą do niej. Nie była pewna, czy decyduje o tym, co robi, czy znajduje się w rękach sadystycznego lalkarza, nakierowującego jej marionetkę na drogę autodestrukcji. Nie była pewna, czy faktycznie istnieje, czy przypadkiem nie jest tylko postacią z czyjegoś snu. Wieczorami przeprowadzała doświadczenia na swoim istnieniu, ale ból nie dawał odpowiedzi, dawał jedynie złudzenie poczucia rzeczywistości, ale nie na długo. W lustrze widziała obcą osobę, zupełnie jak po tabletkach. Przyjmowała ten widok z zaskoczeniem. Patrz, Willow, to t y. Tak wyglądasz. Właśnie w tej skorupie pulsuje twoje życie. Wewnątrz tej zbroi nie było wojownika. Nie walczyła. Wszystko pływało, a ona pozwalała, by niósł ją nurt. Pozwalała światu prowadzić się za rękę. Dziś zaprowadził ją nad klif. Ubrał w niebieski kożuch, czarne glany, owinął starannie jasnym szalikiem. Wciągnął w rękę papieros, a do twarzy przykleił gorycz. Postawił ją w śniegu i patrzył z daleka na obraz, który stworzył. Czuła, jak na nią patrzy. Czuła i nie potrafiła przejąć nad sobą kontroli, więc stała, patrzac w śnieg, powoli wydychając dym, kołysząc się w rytm wybijany przez fale płynnej rzeczywistości, uciekającej przez palce. A potem poczuła, że uwaga świata skupia się na kimś jeszcze i dostrzegła Astrix, stojącą kawałek dalej. Wiatr przywitał wypowiedziane przez nią słowa, a świat wykrzyczał przemilczane. Willow dobrze wiedziała, jak kończy sie to zdanie. - Nie warto - powiedziała, zbliżając się niespiesznie, ale była to formuła, której nie potrafiła odnieść do siebie samej. | |
| | | Astrix Larousse
Liczba postów : 77 Age : 28 Skąd : Węgry
| Temat: Re: Tuż przy krawędzi Sob Lut 01, 2014 5:09 pm | |
| Nie zdążyła odpowiedzieć na zadane sobie pytanie. Na usta cisnęło jej się milion odpowiedzi i pomysłów na to, co ze sobą zrobić, które i tak nie byłyby spełnione, ale Los nie chciał, aby zostało to wypowiedziane na głos. Obróciła głowę i spod burzy kasztanowych włosów rozwianych przez wiatr dostrzegła tornado kolorów w postaci Willow. Jej Wierzba stała tuż obok, też z papierosem, też nękana przez mnóstwo nierozwikłanych spraw, też.. smutna. I przygaszone oczy Przyjaciółki sprawiły, że plany, które snuła przed chwilą, odeszły w zapomnienie, bo najważniejsza teraz była Tęcza, która ubrana w ludzką skórę, wydychała dym w tym samym momencie, co Astrix. - A jest coś, co warto, Willow? Czy.. - przerwała na chwilę. - Nieważne. Umknęła z powrotem za mur, który wybudowała i niepewnie rozejrzała się dookoła, jakby w pobliżu czaiło się zło, czekające na sekundę nieuwagi Astrix i szukające sposobności, by znów w niej zamieszkać. Zamiast tego jednak zauważyła przed wejściem do Akademii podejrzaną postać, która łudząco przypominała szkolną pielęgniarkę. Pociągnęła szybko Willow i skryła się wraz z nią za potężnym drzewem, bez problemu ukrywające dwa chude ciała. - Nawaliłam, W, nawaliłam, nawaliłam - szepnęła, wpatrując się w Nessmann z przerażeniem. - Szukają mnie. Zamknęła oczy i osunęła się na śnieg, zupełnie nie zwracając uwagi na to, że moczy sobie rajstopy. Bezsilność i odwieczna walka między nią a ludźmi sprawiła, iż dokładnie w tej chwili zapragnęła zrobić wszystko to, czego zakazywały, a jednocześnie do czego subtelnie namawiały gazety. Gdziekolwiek nie była, wszędzie przewijał się motyw śmierci, spalonych ciał, zaginionych dusz i wojny być czy mieć. - Musisz mi dać to, co chcesz ukryć przed światem najbardziej. Naprawdę tego potrzebuję - spojrzała na Willow błagalnie, chowając w swoich oczach wszystko to, co się ostatnio działo. Żeby zrozumiała powagę sytuacji, żeby zauważyła, że Astrix tonie w odpadkach ludzkich zwłok i niewypowiedzianych słów. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Tuż przy krawędzi | |
| |
| | | | Tuż przy krawędzi | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|